Nowa kolekcja BOHO… pokaz w Leńczach 9/10/14
Z małym poślizgiem pojawia się post, tak jak z małym poślizgiem dotarłyśmy z Gosią na pokaz BOHO…
Ale gdy już przybyłyśmy na miejsce, przetarłyśmy oczy ze zdumienia, a w sumie to nawet nie raz. Po raz pierwszy, gdy zobaczyłyśmy liczbę samochodów zaparkowanych przy drodze dojazdowej do miejsca pokazu. Było ich dużo, naprawdę dużo. Po raz drugi, gdy zobaczyłyśmy samo miejsce, w którym odbył się pokaz. Kolejny raz – przy samym pokazie, bo „efekt wow” nas powalił.
Choć spotkaliśmy się w Leńczach aby oglądnąć nową kolekcję BOHO, to o modzie pisać nie będę. Skupię się na temacie, na którym znam się lepiej. A mianowicie na samym evencie.
Poddasze spichlerza, wybieg wyściełany dywanami w etno stylu, wyjątkowe modelki prezentują nową kolekcję Małgosi Bochenek. Ludzi tłum.
Po pokazie wino, rozmowy i jedzenie przy wspólnie zasiadanym stole, przystrojonym w dziką różę w szklanych butelkach, świece i sznur żarówek. Tyle. Bajeczny krajobraz, rozmowy i śmiech zgromadzonych gości, zapach pieczonej kukurydzy, dyniowej zupy i grzanego wina, klimatyczna muzyka zrobiły całą resztę. Atmosfera sielska, swobodna, bezpretensjonalna… na pokazie mody. To właśnie w stylu BOHO.
Na snopkach siana, rozświetlonych przez latarnie ze świecami, leżą prezenty dla gości – kwieciste i wzorzyste torby
z materiałami drukowanymi. BOHO towarzyszą też inne firmy, które wystawiły swoje stoiska. Ich stylistyka komponuje sie z otoczeniem i nawiązuje do stylu BOHO.
Spójność, to dla mnie słowo klucz tego wieczoru. Wynika ona po pierwsze z konsekwencji prowadzenia marki i jej promowania. Po drugie z określonego, oryginalnego stylu, którym cechuje sie BOHO. Styl pokazany na wybiegu, przenosi sie na kolejne warstwy. W rezultacie nie mówimy juz tylko o określonym stylu ubrań, lecz o stylu widocznym w otoczeniu kreowanym przez BOHO, w dekoracjach, w sposobie celebrowania pewnych wydarzeń, w sposobie bycia.
Wszystko co wydarzyło sie podczas pokazu i każdy element wchodzący w jego skład był spójny. Nie ma mowy
o przypadkowości. Począwszy od miejsca pokazu, przez dekoracje, scenografie, urodę modelek, muzykę, poczęstunek, a na dodatkowych wystawcach kończąc. W rezultacie mieliśmy pewność ze bierzemy udział w czymś prawdziwym, że jesteśmy w świecie BOHO a nie w inscenizowanym na potrzeby promocji evencie.
Nie wiem czym kieruje sie Małgosia Bochenek przy budowaniu wizerunku BOHO. Czy jest to intuicja, czy może skrupulatnie przemyślana taktyka?…
Jednak bez względu na odpowiedź pewne jest, że ta dziewczyna wypracowała styl przyjemny w odbiorze i na wskroś autentyczny. Ja ten styl kupuje w 100% i myślę, że nie jestem jedyna.
BOHO życzymy samych sukcesów i częstszych imprez, pokazów, eventów, bo gościć na nich to czysta przyjemność.
P.S Ela, dzięki za zdjęcia!!!
